\"Woda rywalizując z firmamentem – ma w dzień odcień błotnistej zieleni, a w nocy jest smoliście czarna. … Wygląda właściwie, jak zapis nutowy muzyki odgrywanej dla nas bezustannie w rytmie przypływów, partytura, gdzie pięciolinie kanałów pociągnięte są niezliczonymi kreskami taktowymi mostów, pocętkowane nutami odbitych okien i legatowymi łukami architektonicznych zwieńczeń, że już nie wspomnę o wiolinowo wygiętych szyjach gondoli. Całe miasto przypomina szczególnie w nocy, gigantyczną orkiestrę, z oświetlonymi przyćmionym światłem pulpitami pallazzi, z wzburzonym chórem fal, z sopranem gwiazdy-primadonny na wysokim niebie.\"
funiak 2013-11-27
juz ja kocham .... Wenecje.....bo:
Miłość jest uczuciem bezinteresownym, jednokierunkową ulicą. To dlatego można kochać miasta, architekturę samą w sobie, muzykę, nieżyjących poetów albo, przy pewnym szczególnym usposobieniu, jakąś istotę boską. Miłość jest bowiem czymś, co się dzieje pomiędzy odbiciem a odbitym przedmiotem........pobudzasz ulubiona skutecznie:)*
krym61 2013-11-27
Kadr wyważony...oszczędny w środkach... subtelny.. tu wyobraźnia dostaje carte blanche... moja też... puszczam jej wodze...
rita41 2013-11-29
Coś jest, a potem z czasem się rozplywa...Pozostaje wspomnienie, jak szczęście dopisze to niezatarte. Ciekawy kadr.