Nie wiedziałam, czy nie wejdą na moją działkę, ani jak zachowa się mój pies. Zamiast pracować, zaczęłam obserwować. Dzień upływał, dziki pojadły a potem rozłożyły się obozem na sjestę. W końcu pojawili się ludzie, samochody i dziki się "teleportowały", równie cicho, jak się pojawiły.
dodane na fotoforum: