Jak wspomniałam piesek jest nieco bojaźliwy więc w ogóle na niego uwagi nie zwracałam pozwalając Su przejąć inicjatywę. W pewnym momencie Su, jak to Su, patyk zlapała. Wyobraźcie sobie, że na widok patyka podniesionego z ziemi psiur zaczą przed Su uciekać! Ale widać było, że coś w tym łebku sobie składa i przekłada. Gdy się do Su schyliłam i patyk jej odbierałam to stanął opodal i głośno wyraził swoją dezaprobatę dla gonienia go z patykiem. To szczekanie chyba mu dodało pewności siebie, bo już spokojnie reagował gdy Su patyk rzucalam a nawet się do zabawy przyłączył.
dodane na fotoforum:
beata71 2011-11-20
ciepłej niedzieli...
iskra5 2011-11-20
PO PROSTU CUDEŃKO...I TYLE...
flossy 2011-11-20
bardzo sympatyczny kundelek
ragata 2011-11-20
Moja Sasza też na początku bała się patyka, czy kija w ręce, gdy chciałam jej aport rzucić, przypłaszczała się do ziemi.. szczekała na zbliżających się spacerowiczów z kijami..widać nie raz oberwała.. do dzisiaj nie aportuje patyków