Studnia Czarownic
Studnia powstała na początku XX wieku, żeby upamiętnić rzeczywiste spalenia na stosie mieszkanek Gorzowa podejrzanych o czary.
Początkowo stała na dziedzińcu Nowego Ratusza przy ul. Obotryckiej, zniszczono ją podczas II wojny. Studnię zrekonstruowała gorzowska artystka Zofia Bilińska, i ustawiono ją w 1997 roku na Wełnianym Rynku.
Przeciwko jej powrotowi zaprotestowała młodzież z katolickiego stowarzyszenia Życie. Czarownicy dostało się za to, że Niemka, a w dodatku poganka. Ale została i teraz gorzowianie wrzucają do studni monety na szczęście.
Studnię Czarownic, pod którą podobno spotykały się oskarżone o czary kobiety, zdobi nagus - czarownica na miotle. I nie jest to starucha z haczykowatym nosem, ale młoda, ładna dziewczyna.
A dlaczego studnię zdobi taka urodziwa czarownica, to wyjaśnia legenda.
Na przedmieściach Gorzowa była kiedyś nieduża osada. Właściwie tylko kilka domów. W samym środku wsi stała chata kryta słomą, w niej mieszkała wdowa z trzema córkami.
Córki słynęły w całej okolicy z niezwykłej urody, ponadto były skromne i pracowite. Każda miała swoje obowiązki. Najstarsza zajmowała się ogrodem. Uprawiała warzywa, zajmowała się sadem jabłkowym i pielęgnowała kwiaty. Do obowiązków średniej córki należało gospodarstwo domowe. To ona sprzątała obejście i gotowała obiady. Najmłodsza, a zarazem najweselsza z sióstr, pięknie szyła i to ona dbała o garderobę całej rodziny. Wszystkie siostry spotykały się przy studni i śmiały się, że noszenie wody to jedyna czynność, którą wykonują razem. Najmłodsza wciągała linę, na której wisiało wiadro. Średnia siostra przelewała wodę do dzbana, a najstarsza zanosiła dzban do domu.
Siostry dorastały i piękniały z roku na rok, zaczęli o ich względy ubiegać się kawalerowie. W sąsiedniej wsi mieszkał stary gospodarz. Był bardzo bogaty, i choć miał już trójkę dzieci postanowił wziąć sobie za żonę jedną ze słynących z urody sąsiadek. Jednak żadna z sióstr nie chciała takiego męża. Gospodarz był bardzo przebiegły, postanowił, więc zadziałać plotką i oszczerstwami. Rozpowiadał wszem i wobec, że siostry to trzy okropne czarownice. A było to dziwne czasy, kiedy plotka wystarczyła, żeby ludzie uwierzyli. Karą za czary był stos. Nie minęło dużo czasu, a po siostry przyszli wysłannicy burmistrza Gorzowa. Postawiono, że dla przykładu trzeba wszystkie spalić na stosie. Wdowa płakała i błagała, aby oszczędzono jej córki. Niestety, dnia 24 czerwca 1565 roku w dawnym Gorzowie stanął stos, a do pala przywiązano trzy, nadzwyczaj urodziwe siostry. Kiedy stos podpalono i zaczęła unosić się łuna ognia, nagle rozniósł się okropny krzyk. To matka palonych wołała o pomstę. Żeby skrócić swoje cierpienie i połączyć się
z córkami, skoczyła do stojącej koło domu studni. To miejsce wspólnej pracy córek, najszybciej ją z nimi połączyło.
Powiadano, że jest taka dziwna wieś na naszych ziemiach, gdzie stoi studnia w środku osady, ale nikt z niej wody nie bierze. Za to często jakieś dziwne dźwięki, niby śpiewy z niej słychać. Nazywa się ją "Studnią Czarownic", i rzekomo, jak długo się do niej zagląda, to można zobaczyć trzy roześmiane, nadzwyczajnej urody kobiece twarze.
stif56 2009-09-12
Juz tam biegnę zajrzeć do srodka .................pozdrawiam Basiu
jozef313 2009-09-13
Witam milutko,
pozdrawiam cieplutko.
Słoneczko na niebie
niech świeci dla Ciebie.
Życzę miłej niedzieli...........................
abi11 2009-09-13
Życie jest łatwiejsze niż się wydaje. Wystarczy godzić się
z tym, co jest nie do przyjęcia, obywać się bez tego,
co niezbędne i znosić rzeczy nie do zniesienia.
[ Kathleen Norris ]
stachs7 2009-09-13
No oczom własnym nie wierzę.Jesteś super.Ja się cieszę,że studnia stoi w tym miejscu.Po lewej budynek PZU,po prawej resztki murów obronnych(w tym roku odrestaurowane).Wprawiłaś mnie w dobry humor od samego niedzielnego ranka,dzięki.Życzę udanej niedzieli ,pozdrawiam.
witka 2009-09-13
DZIEKI takiemu opisowi bylam juz na wycieczce -dziekuje ,miłej niedzieli zycze
abi11 2009-09-13
K.K. Baczyński " ..I wtedy jak dzban - światłem
zapełnia się i szkląca
przejmuje w siebie gwiazdy
i biały pył miesiąca.
Przez ciała drżący pryzmat
w muzyce białych iskier
łasice się prześlizną
jak snu puszyste listki.
Oszronią się w nim niedźwiedzie,
jasne od gwiazd polarnych,
i myszy się strumień przewiedzie
płynąc lawiną gwarną.
Aż napełniona mlecznie,
w sen się powoli zapadnie,
a czas melodyjnie osiądzie
kaskadą blasku na dnie.
Więc ma Barbara srebrne
ciało. W nim pręży się miękko
biała łasica milczenia
pod niewidzialną ręką.
danka1 2009-09-13
Ładna ta studnia...
pruslu1 2009-09-13
Piękne miejsce i piękna choć smutna historia:)
Dzień się kończy, noc zapada...
...Życzę Ci......
Wieczorku radosnego i
odpoczynku miłego.
A gdy mrok nastanie,Twój sen
niech się bajką stanie!!
Gwiazdki niech błyskają
i buziaki ode mnie wysyłają ;*;* :)
malarka 2009-09-13
. ♥..(' " " ()♪
....("( 'o' , ) . ♪Bardzo ciekawy tekst ,
. ♪.(")(")(,,)*…miłego wieczorku i spokojnej nocki życzę Ci :) ♥ ♪
jozef313 2009-09-14
Uśmiech jest czymś co nic nie kosztuje a wiele daje.Wzbogaca tych którzy go otrzymują,nie zubażając tych którzy go dają..........
Miłego poniedziałku życzę ........................
gonzo57 2009-09-14
Piękna legenda ,dziewczyny nie dość że piękne to jeszcze pracowite
witka 2009-09-14
spokojnej nocy zycze
gaga5 2009-09-17
przejmująca opowieść...a sama studnia ślicznie wkomponowana w dzisiejsza zabudowę.Śliczne foto...pozdrawiam.