Kościół św. Antoniego Padewskiego (franciszkanów)
Franciszkanie konwentualni (w czarnych habitach) przybyli do Poznania w 1 poł. XVII w. W 1646 r. wybudowali drewniany kościół i klasztor przy Grobli .
W 1668 r. uzyskali zgodę na osiedlenie się wewnątrz murów miejskich. Budowę kościoła wg projektu Jana Końskiego rozpoczęto w 1674 r. W 1704 r. położona przy murze miejskim świątynia została poważnie zniszczona w czasie oblężenia miasta. Ostatecznie budowę zakończono w 1757 r. Przylegający do świątyni klasztor powstał na przełomie XVII i XVIII w.
Po zamknięciu klasztoru w 1832 r. władze pruskie przekazały kościół katolikom niemieckim. W latach 1899-1911 rozebrano południowe i wschodnie skrzydła klasztoru. W 1921 r. do dawnej siedziby wrócili franciszkanie. W 1945 r. runął fragment sklepienia kościoła, niszcząc część jego wyposażenia.
Obecnie świątynia prezentuje się przepięknie, wiodą do niej bardzo obszerne schody, które zbudowano w 1875 r., w związku z obniżeniem się poziomu ulicy.
Jest to budowla barokowa, trójnawowa z dwoma kaplicami znajdującymi się na przedłużeniu naw bocznych.
gonzo57 2009-08-14
tutaj proszę o to samo pozdrowionka
aga555 2009-08-14
_(*`v´*)____(*`v´*) _*•» CIEPLUTKO
_`•.¸.•´_____`•.¸.•´_*•» POZDRAWIAM
__.•´_______.•´ __*•» BUZIAK
_(¸¸.•´*`•»_(¸¸.•´*`•»*•» ZOSTAWIAM
___(*`v´*) __*•» ŻYCZĘ UDANEGO
___`•.¸.•´_ *•» DNIA
jozef313 2009-08-14
Witam.Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego i słonecznego weekendu..................
pruslu1 2009-08-14
Dorwałam się na chwilkę do kompa stąd te pozdrowienia, wracam pod koniec sierpnia:)
Pozdrawiam serdecznie
gonzo57 2009-08-14
Rekowa na tej mapie też nie ma sam dopisałem
abi11 2009-08-14
podziwiam Cię Basieńko za wiedzę, szukanie i dociekanie historii, jestem pod wrażeniem.
abi11 2009-08-14
ps; Basiu dobrze, że taki pan wewnątrz w cerkwi pozwolił mi zrobic zdjęcia, tam znak zakazu fotografowania.
abi11 2009-08-15
przede wszystkim jesteś osoba dokładną , zorganizowaną.Tak przygotowaną jest zawsze moja córka.Na każdy wyjazd przygotowuje plan zwiedzania.Nie biegamy bezmyślnie kilka razy w jedną stronę.