...:))

...:))

Cały czas wmawia się ludziom, że muchomor zielonawy podobny jest do kani, co jest absurdem, bo każdy, kto ma biologiczne oko, nie widzi podobieństwa. Kanię można pomylić z muchomorem twardawym (jadalny, choć niesmaczny), z muchomorem czerwieniejącym (jadalny), z plamistym (wywołuje halucynacje)… Natomiast 99% zatruć muchomorem sromotnikowym to skutek tego, że przypomina on gołąbka zielonawego i grynszpanowego oraz gąskę zieloną. Gdy odcina się tylko kapelusze, wtedy się nie widzi u muchomora pochwy czy pierścienia, i taki grzybiarz jest załatwiony.

W Europie, w naszej strefie klimatycznej, muchomor zielonawy jest jedynym naprawdę trującym grzybem. Powoduje nieodwracalne uszkodzenia w organizmie, toksyny atakują najpierw wątrobę, później nerki, w końcu mózg. Delikwent zapada w śpiączkę i kończy żywot. Po spożyciu niejadalnego grzyba pojawiają się mdłości i wymioty. Gdy najemy się muchomora zielonawego, najpierw poczujemy lekki ból brzucha, który powinien być ostrzeżeniem. Na dwa dni objawy ustępują, po czym dochodzi do fazy właściwego zatrucia: ostrych bólów wątroby i zgonu.
„Wiedza i Życie" nr 10/2012

dodane na fotoforum:

terecha

terecha 2012-11-12

Gratuluję Małgosiu...ten piękny podgrzybek to 2000 fotka:)

dodaj komentarz

kolejne >