[18605170]

DAWNO POGRZEBANY

Człowiek mieszka w mieście. Tabliczka z nazwiskiem. Wiele tabliczek z nazwiskami, wiele mieszkań, wiele domów. Wszystkie pełne ludzi, ludzi których nikt nie zna. Widujemy się, jeździmy razem windą. Patrzymy przed siebie. Wiemy, że ktoś tam jest, tak jak wiemy, że gdzieś jest słup, który należy omijać.

Człowiek mieszka w mieście. Ale miasto nie jest już dla ludzi przyjemnym siedliskiem. Nie daje ciepła ani poczucia bezpieczeństwa. Któregoś dnia człowiek umrze na ulicy. Tłum ciekawskich, wstrzymany ruch. Karetka odwozi zmarłego na cmentarz. Położą go w kostnicy, by poczekać na krewnych, przyjaciela, znajomego. Mijają trzy dni, mija czternaście dni. Nikt nie przychodzi.

Człowiek żył w tym mieście zupełnie sam, ludzie już dawno go pogrzebali. Wiem, że gdy na cmentarzu zwiędną ostatnie kwiaty, zapomina się o większości zmarłych. Ale proszę cię: Nie bądź obojętny przynajmniej w stosunku do żywych, przede wszystkim tych, którzy żyją w pobliżu ciebie. Jeśli nie dostrzegasz tych ludzi, nie masz serca.
1 grudnia