[18427908]

DLACZEGO NIE POBIEGŁ DO CZŁOWIEKA
Wczesny ranek. Kogoś przejechał pociąg. Maszynista powiedział, że ten mężczyzna nagle znalazł się na torach i pobiegł w stronę pociągu. Dlaczego chciał umrzeć? Czy życie było dla niego takim ciężarem, że chciał się do niego wyzwolić, rzucając się pod pociąg?
Boże, dla ciebie dnie i noce są być może pełne takich gości, którzy na wszystkie możliwe sposoby chcą uciec od udręki życia. Bądź dla nich dobry. Życie przyniosło im zbyt dużo cierpień. Daj im wszystkim, także temu mężczyźnie, prawdziwe, spełnione życie. Nikt go nie znał, bezimienny, bez dokumentów. Nikt nie wiedział, skąd przyszedł. Ale ty, Boże, ty musisz go przecież znać, bo także jego nazwisko zostało zapisane w twojej dłoni.
Brutalne, ciężkie uderzenie pędzącego pociągu wydaje się czasem człowiekowi upragnionym wybawieniem od życia, które dzień po dniu stawało się udręką nie do zniesienia.
Dlaczego pobiegł w stronę pociągu, dlaczego nie do człowieka?
23 listopada