można już go zerwać...

można już go zerwać...

ZA PIĘKNĄ MASKĄ
W ubiegłym tygodniu przyszła do nas młoda kobieta, oczy ukryła za ciemnymi okularami, by nikt nie widział ile płakała, jak bardzo jej piękna twarz była stwardniała i zatroskana. Po czterech latach małżeństwa żyła rozwiedziona. Szukała szczęścia w świecie bez Boga, w przyjemnościach i uciechach, i była teraz głęboko rozczarowana i zupełnie załamana. „Jestem napchana tabletkami powiedziała. Mężczyźni, których miałam, nigdy nie byli moimi przyjaciółmi. Nie wiem, co to przyjaźń. Jestem skończona, zrozpaczona, cóż mam zrobić? Czy spotka mnie jeszcze coś dobrego? Czy jest jeszcze Bóg?”
Takie pytania wciąż zadaje mały zrozpaczony człowiek. Tak mówią ludzie, którzy nie byli kochani przez rodziców i zostali sprowadzeni na manowce przez fałszywych proroków szczęścia. Wielkie dramaty w naszym małym świecie – tyle cierpienia schowanego za piękna maską. Czy tak trudno znaleźć szczęście? Ci, którzy szukają szczęścia, są wprowadzani w błąd, jeśli w świecie przesyconym seksem na egoizm, który rozrasta się niczym złośliwy rak, przykleja się jeszcze etykietkę „miłość”. Szczęście jest możliwe dopiero tam, gdzie świat jest domem, gdzie ciepło i miłość Boga przenika tak wielu ludzi, że żaden już nie marznie na zewnątrz.
13 września