No i się narobiło:(Rudi usłyszał małego i pobiegł do niego .Poszłam tam a on bawił się z nim jak szczeniak ,cudownie po prostu:)Wyszła właścicielka (zołza)i myślałam ,że zagada jak ładnie się bawią .Wydarła się na mnie ,że one już tu nie pierwszy raz i że jej obsikują drzewka :(Powiedziałam :to proszę sobie zamknąć bramę i naprawić ogrodzenie!!!!
baygel1 2014-02-24
ot ludzie ,ludzie ! mnie też kiedyś spotkało takie kuku .... nie dość ,że odprowadziłam psa do domu .... to otrzymałam dokładnie to samo co
Ty i jeszcze wydarła się na mnie ,że weszłam na teren prywatny ... nie było żadnej tabliczki informacyjnej :( szkoda gadać ! a cierpią tylko psiaki ..... pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)
razdwa3 2014-02-24
Nie dziwię się, że mały ucieka do Twoich seterów... A riposta niezła :))
harutki 2014-02-24
to faktycznie zołza :/ Nic dziwnego, że psiak do Was lgnie, kto by chciał z takim babolem mieszkać :/