Dzisiaj rano, niespodzianie zapukała do mych drzwi...

https://www.youtube.com/watch?v=RpjAkO4cDJU

Dzisiaj rano, niespodzianie zapukała do mych drzwi, wcześniej niż oczekiwałem…

…zdjąłem z niej chłodne zimowe odzienie i poprowadziłem do stołu, by zrobić herbaty z cytryną…
…była taka zmarznięta jakby stała pod drzwiami dłuższą chwilę bojąc się zapukać… może bała się, że to co tu zastanie… zburzy jej obecny świat…

…po chwili ogrzewała już ręce gorącym kubkiem… co chwila niby przypadkiem spoglądając mi w oczy… jakby chciała coś powiedzieć… jednak każde słowo grzęzło jej w gardle, a wzrok uciekał na herbatę…
…nie wiem co chciała powiedzieć… być może coś zaskakująco miłego albo przerażająco przykrego… była tak spięta, ze lekko drżała z nerwów…

…podszedłem do niej od tyłu i objąłem, twarz wtulając we włosy… zadrżała… i stała nadal sparaliżowana nerwami…
…odgarnąłem jej włosy z karku i zacząłem całować jej jedwabiście gładką skórę… jej szyję, ramiona…
…zacząłem rozpinać jej bluzkę… guzik po guziku odsłaniając jej piękne piersi… jej brzuch…

…wciąż stała niewzruszona… jakby nie wiedziała czy dobrze zrobiła przychodząc… nawet na chwilę…

…zdjąłem z niej bluzkę uwalniając piękne piersi… objąłem je dłońmi, a ustami pieściłem jej sutki…
…nagle wyczułem, że zbiera siły by coś powiedzieć…
…nie pozwoliłem jej na to całując jej usta szybko i namiętnie…
…nie chciałem by cokolwiek mówiła… niech gesty mówią, nie usta…

…zrozumiała moje intencje… wzięła mnie za rękę i poprowadziła do łóżka…
…chwilami była niesamowita w swoje czułości, jakby właśnie tą czułością chciała mi coś przekazać…
…chwilami była agresywna jakby chciała mnie za coś skarcić…
…kochaliśmy się jak nigdy dotąd… aż opadliśmy z sił patrząc sobie w oczy…

…uśmiechała się, ale nadal nie wiem co chciała mi powiedzieć… wstała, ubrała się i z uśmiechem na ustach wyszła…

…wróci??... nim się obudzę…