****

****

...
Wszelakie kompetencje, legitymizacje, uprawnienia i decyzyjność naszych władz i urzędów osiągnęły w czasie pandemii stan… no właśnie, jak go nazwać ? Anarchia, entropia, absurd, chaos, miszmasz, abrakadabra ? Prezydent uprawnień za wielu nie ma, po prostu ma się pokazywać w maseczce tu i ówdzie. Premierowi pomyliła się władza wykonawcza z ustawodawczą. Ba, często wznosi się nawet powyżej naszej Konstytucji, która zeszła już chyba do roli literatury historycznej lub fantastyczno-naukowej. Minister Zdrowia zachowuje się jak prezydent, premier i prymas w jednej osobie. Decyduje o losach naszej gospodarki, szkolnictwa itp. Minister Finansów podobnie jak Minister Rozwoju. Pracy i Technologii siedzi cicho, bo przecież w kryzysie nie ma co robić. Minister Edukacji z kolei zachowuje się jak Minister Kultury lub Infrastruktury. Naczelny ekspert covidowy stał się lokalnym papieżem, chronionym przez dogmat nieomylności. Sanepid robi za Policję, która z tych wszystkich urzędów zachowuje się w miarę przyzwoicie. Samorządowi kacykowie, burmistrzowie, starości pochowali się pod biurkami, ale wychodzą raz w miesiącu do okienka z napisem Kasa.
Mógłbym tak długo wymieniać funkcję i urzędy, ale po co psuć sobie tym wieczór.

Milton Friedman kiedyś napisał, że w demokracji nie rządzi większość, tylko doskonale zorganizowane grupy interesów.

Najzabawniejsze jest iż za nasze pieniądze.

(komentarze wyłączone)