****

****

Pamiętajmy o tym strasznym dniu...

13 stycznia 2019, podczas 27. Finału WOŚP w Gdańsku, prezydent miasta, Paweł Adamowicz, przebywając na scenie WOŚP, został trzykrotnie ugodzony nożem.
Ciosy trafiły w serce oraz brzuch, uszkadzając wiele narządów wewnętrznych.
Napastnikiem był recydywista, Stefan W., karany już wcześniej za rozboje i napady na banki.
Sprawca bezpośrednio po zamachu wykrzykiwał polityczne hasła, skierowane przeciw sądownictwu i Platformie Obywatelskiej.
Paweł Adamowicz, po ok. 30-minutowej reanimacji, w stanie bardzo ciężkim, został przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie przeszedł operację, trwającą pięć godzin. Przetoczono mu 41 jednostek krwi.
Następnego dnia jego stan zdrowia nie poprawił się. Paweł Adamowicz był wspomagany przez aparaturę, zastępującą pracę serca i płuc.
Po południu, 14 stycznia 2019, lekarze poinformowali o jego śmierci.
Miał zaledwie 53 lata. Pozostawił żonę i dwie córki.
R.I.P. [*]

Jurek Owsiak zrezygnował wówczas z funkcji prowadzącego WOŚP, lecz na szczęście 19 stycznia 2019 odwołał swoją decyzję.

Po dwóch latach od zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza śledztwo utknęło w martwym punkcie na opiniach psychiatrów. Nie dają one jasnej odpowiedzi na pytanie, czy morderca Stefan W. jest poczytalny, a zatem czy może ponieść odpowiedzialność karną, czy tylko powinien być leczony psychiatrycznie.
Człowiek chory czy polityczny fanatyk?

Być może nigdy nie poznamy odpowiedzi...

(komentarze wyłączone)