****

****

...
Świat
Codziennie dowiadujemy się o kolejnych
restrykcjach, wprowadzanych przez różne
kraje w obliczu kryzysu epidemicznego. Godziny policyjne, zakazy zgromadzeń, zamykanie
restauracji… Jakoś rzadziej media, zwłaszcza te
publiczne, donoszą o pomocy, kierowanej przez
poszczególne rządy do grup społecznych i zawodowych najbardziej dotkniętych kryzysem.
A bywa ciekawie i – rzekłbym – inspirująco.
Zostawmy na boku najbogatszych, ale w takiej
na przykład Słowacji, z grubsza odpowiadającej nam poziomem rozwoju i zamożności,
niedawno przegłosowano nową „tarczę” w comiesięcznej wysokości 200 milionów euro
(czyli ok. 13 SPL – „sasinów polskich”). Uwaga:
to o 50 procent więcej, niż podczas lockdownu
wiosennego. Pomoc ma być adresowana głównie do przedsiębiorców małych i średnich, ze
szczególnym uwzględnieniem branż istotnych
dla gospodarki narodowej i najbardziej dotkniętych ograniczeniami (jak np. turystyka),
ale także (znów: uwaga!) do samozatrudnionych pracowników sektora kultury.
Świat już wie, że ten jesienno-zimowy kryzys
covidowy będzie gorszy, niż wiosenny. I rozumie, że ludzie umierają nie tylko od wirusa, ale
także z nędzy, frustracji, desperacji.

(komentarze wyłączone)