ludzie w ZOO, czyli.......

akrobatyczne ewolucje

Przy wybiegu dla bizonów
jakieś głośne stadko leci.......
czy to skaczą białe kózki,
czy niepilnowane dzieci ?
Młode nóżki, zwinne takie,
oto małe akrobatki !
Na brzeżku wysokiej bramy,
balansują dzielne dziatki.
Tuż przy murku obserwują
je ogromne trzy bizony.
Babcia zaś niebezpieczeństwa,
wciąż nie widzi z żadnej strony.
Kiedy zgrabne są wnuczęta,
słusznie Babcię to zachwyca.
Lecz łażą gdzie niebezpiecznie -
i żadna to tajemnica.
Baletnice przy barierach....
a wystarczy poślizgnięcie....
Czuwaj Babciu, bo nieszczęściem
skończy się to przedsięwzięcie !

A skończyło się tak...trzy starsze panienki śpiewająco doszły po brzeżku muru do szczytu ogrodzenia, na wysokości mniej więcej 5 metrów. Większe dziewczynki bez problemu obróciły się i zaczęły schodzić w dół.......ale najmłodsza i najmniejsza - nie potrafiła się obrócić. Trzy starsze zaczęły ją popychać i potrącać, usiłując wymusić zejście tyłem. Po pierwszej utracie równowagi i murku pod stopami malutka wczepiła się w barierkę, zamknęła oczy i podniosła alarm, wielki krzyk i płacz.......dopiero wtedy Babcia przerwała rozkoszne ploteczki z psiapsiółką i ruszyła na ratunek. Pomogło dwóch krzepkich młodzianów, którzy na rękach bezpiecznie znieśli małą z wysokości.
A mogło się skończyć dużo gorzej........

dodane na fotoforum:

• ludzie w ZOO