Wracałam do domu wczorajszego wieczoru, w samym środku burzy. Ściana wody , moment trwało zalanie chodników, jezdnią płynęły wezbrane rzeki. Żeby przejść przez pasy na jezdni brodziło się w wodzie do połowy łydki, walcząc z silnym prądem - zupełnie jak w górskim strumieniu. Samochody z trudem przebijały się przez wodę, otoczone fontannami - wyższymi niż ich dachy. Do stacji metra wlewały się wodospady wody - po wejściowych schodach. Zresztą conajmniej jedna stacja została całkowicie zalana i zamknięta. Tuż obok mojego domu została złamana i powalona duża 40 - letnia jarzębina. Chodniki były zasłane konarami połamanych topoli.
Brnęłam do domu po kostki w wodzie, kompletnie przemoczona pomimo wielkiego parasola.
Czy to zmiana klimatu, na taki z tropikalnymi ulewami ? Zalane są piwnice, Szpital Praski, Instytut Onkologii na Ursynowie. W 3 autobusach na Trasie Toruńskiej zostali uwięzieni ludzie.
Natury nie da się okiełznać, nawet w XXI wieku.........
dodane na fotoforum:
nefele1 2010-08-07
Natura jest nieprzewidywalna :) pozdrawiam.
dorciad 2010-08-07
kochana dobranoc...do juterka........wiesz jak patrze to co ta burza zrobiła az kraje mi się.. serce///