Też sobie tak jechaliśmy - wygoda i lenistwo. Co będziemy szli 4km w upale, jak ktoś może popedałować, a my szybciej się przemieszczać :) Można było albo wynająć rower i samemu drałować, albo siąść w taką ''limuzynę'' :) Pan wszędzie nam się po drodze zatrzymywał na zdjęcia, poopowiadał, pogadał, fajnie było :)
Meksyk 03.2009.