Miałem Pracować w Lawendowych Tarasach, ale do podpisania umowy nie doszło. I jak patrzę za siebie to chyba się z tego nawet cieszę. Miejsce było klimatyczne. Właściciele stworzyli piękny nastrój i wystrój, ale chyba ciężko byłoby mi współpracować z piątką szefów, a tyle ich tam było. Młodzi szefowie, w liczbie trzech, byli w pełni za mną, ale rodzicom stale coś nie odpowiadało. I dlatego myślę,że pracując tam czułbym dyskomfort psychiczny. Ponieważ miałem kilka innych propozycji, długo się nie namyślałem.
7 x pizza gotowa do przekroczenia granicy. Jadą do Niemiec.
dodane na fotoforum: