Dzisiaj na miesiąc wyjeżdzam do Belgii, ale wczoraj Przyjaciel, któremu robiłem oczko wodne poprosił mnie o pomoc w przyjęciu weselnym.
Ślub był o 16.30, a weselnicy zjeżdzali się od rana. Miałem zapewnić im bufet z przekąskami i grillem, żeby nie ssali paluchów do obiadu weselnego.
Jedzenie miało być proste, grill i przekąski.
hania44 2014-07-19
Super! :) Szkoda, że kupiłam ser żółty pokrojony w plasterki! :) Ale może będzie tak jak na górnej warstwie! :) Bo i ja mam mieć dzisiaj i jutro gości! :)