Obora w Muzeum Kolei Wąskotorowej w Płocicznie koło Suwałk;

Obora w Muzeum Kolei Wąskotorowej w Płocicznie koło Suwałk;

Chata, obora lub stodoła przed pokrywaniem strzechą musiały mieć przygotowaną odpowiednio więźbę dachową. Łaty były przybijane gwoździami do krokwi w odległości około 40 cm od siebie.
Następną czynnością było przygotowanie małych wiązek z prostej słomy. To głowacze lub kiczki – na Podlasiu zwane kulikami. Ta czynność nazywała się kręceniem kulików. Słoma na kuliki, najlepiej żytnia, długa ze skoszonego kosą zboża. Zboże musiało być młócone cepem, żeby słoma nie była połamana. Z tej słomy należało związać mały snopek mocno ściskając go powrósłem ze słomy.
Następnie słomę związaną w snopek rozdzielano na dwie równe części.
Do tego celu potrzebne było proste drewniane narzędzie. Miało ono postać drewnianej listewki o długości około 35 cm i przekroju w kształcie soczewki.
Obie rozdzielone części snopka przekręcało się względem siebie o 360 stopni. To skręcenie powodowało, że kulik przybierał postać dwóch bliźniaczych silnie do siebie przylegających i mocno ściśniętych snopków. Przewiąsło było umiejscowione po stronie przeciwnej do kłosów.
Następnie przystępowano do poszywania strzechy. Tak nazywała się czynność mocowania kulików na dachu.
Kuliki przywiązywano do łat (poziomych żerdzi). Aby przywiązać kuliki do łaty ze słomy kulika tworzono cienkie przewiąsło biorąc niewielką jej ilość jednocześnie z obu pół snopków tworzących kulik. Kuliki układano na dachu kłosami do dołu.
Na koniec na kalenicy układało się drewniane kozły i przybijało się kołki w poprzek dachu dla ochrony przed wiatrem.

dodane na fotoforum:

crist49

crist49 2009-10-08

DOBREGO I SŁONECZKA PIĘKNEGO´*`•»*•»¬
___(*`v´*) __*•» GORĄCO POZDRAWIAM,,,

dodaj komentarz

kolejne >