Kosmiciątko...

Kosmiciątko...

Dreptało dzielnie obok taty ubrane w różową piżamkę. Na czole miało przyklejone holograficzne serduszko i pewnie nie zwróciliby na nie uwagi, gdyby nie fakt, że na widok Sir Waltera zamarło w zachwycie. Stało dłuższą chwilę z rozdziawionym dziobem, nawet nie mrugało. Następnego dnia spotkali je przy miejskim wodopoju, bardzo zajętego.

skorp

skorp 2011-09-22

jaki ślicznotek:))) Tylko dzieci i zwierzaczki budzą we mnie takie rozrzewnienie...

albisia

albisia 2011-09-22

Świetnie uchwycony moment. :)

lankos

lankos 2011-09-22

To mały jeżyk. A zachwyt, obok zdziwienia, jest najbardziej naturalną rzeczą na tym dziwnym świecie. Dziecię jeży jeszcze nie utraciło tej zdolności:)

peeping

peeping 2011-09-22

Wyjatkowy słodziak, cała rodzina malucha niezwykle sympatyczna, chociaż tak różna językowo, że poza uśmiechami innych uprzejmości nie wymieniano:)

adzio

adzio 2011-09-22

więc jak się porozumiewają?;)

peeping

peeping 2011-09-22

Na Ciebie, Adziu, zwsze można liczyć;P
Oczywiście to ja jestem z innego kręgu językowego niż oni.
Dziękuję za czujność i dbałość o jasność wypowiedzi:D
Zuch chłopak!

adzio

adzio 2011-09-22

hy hy...do usług, o Pani;)

peeping

peeping 2011-09-22

uważaj, bo Ci będę wysyłać do korekty większe teksty, a nuuuudne one, że hej;)

adzio

adzio 2011-09-22

ok, uważam, od teraz:)

lankos

lankos 2011-09-22

To jak się porozumiewają?:)

peeping

peeping 2011-09-22

jak uważasz, Adziu;)

po Węgiersku, Lankosie;)

adzio

adzio 2011-09-22

po prostu:)

jokato

jokato 2011-09-22

czy jemu siusiu się nie chce:))? Rozkoszniaczek!

atessa

atessa 2011-09-23

Kosmiciątko porozumiewające się po Węgiersku! To dopiero gratka i to nie tylko turystyczna! :)

dodaj komentarz

kolejne >