- w Szklarskiej Porębie, portal.
Wchodzę do kościoła spokój błogi
Ławki puste- ani żywego ducha
Jednak tu jesteś Jezu drogi
I z sakramentu uśmiechasz się od ucha do ucha (do grzesznika)
Zbliżam się uniżony pod ołtarz sam
Przejmuje mnie dreszcz wiary i nadziei
Ja - cóż Najwyższemu Bogu dam
Zaledwie dwie ręce „i nie wyćwiczone serce” mam
Nagle czuć w świątyni podmuch wiatru
On sam jeden się odzywa
Pociesza sam takiego człowieka
Pomimo że w chlebie w Hostii się ukrywa
Po policzkach płyną ciepłe łzy
Zadowolenia skruchy i radości
Odchodzą ode mnie wszelkie złości
Mówi spróbuj być lepszy ty
Przypomina o bliźnich i pomocy
Zgodzie z rodzeństwem i kolegami
I pomimo słabości dostrzegam światło wśród nocy
Bóg pomaga mimo że ja tonący
Długo pytam Go o rady
Czuje że jest przyjacielem
Od niego przenigdy nie doznam zdrady
Powiem wszystko
Więc gdy wsłucham się w jego słowa
I rozmyślam nad nimi rozważnie
Pełna mądrości jest moja głowa
Muszę postępować jak na Polaka przystało z miłością odważnie
I kiedy wyszedłem z kościoła rzekłem” MAM NOWEGO PRZYJACIELA”
Zawsze doradzi odwiedza mnie częściej niż niedziela - cały czas
Krzysiek z Trzebinii
dodane na fotoforum: