Kupiliśmy dziś gramofon adapterem ongiś zwany. I się zaczęło! Wygrzebywanie starych , pokrytych warstwą kurzu płyt, których, na szczęście trochę zostało... I cały rytuał. Przypomnieliśmy sobie, z jaką pieczołowitością i ostrożnością trzeba wyciągać płytę z koperty (koperty pożółkłe i zetlałe już), jak ostrożnie należy ją (płytę) ułożyć i jak delikatnie ustawić ramię z igłą, żeby po chwili usłyszeć niepowtarzalne trzeszczenie i pierwsze dźwięki... Czary i wehikuł czasu.
frans 2014-06-14
Też coś tam pamiętam z tych czasów winylu
A tu czytam wspomnienie "wehikuł czasu" odlot (:
Re:Dzięki serdeczne
Pozdrawiam gorąco