Podczas wycieczek zdarzają się rożne historię. Dziś opiszę jedną z nich z Antonim Chłapowskim w roli głównej, tym bardziej że obiecałem. A było tak, W miejscowości Jaszkowo koło Śremu znajduje się Centrum Hipiki do którego to zajechaliśmy podczas wycieczki. W Centrum wielki ruch bo odbywały się właśnie zawody a my kręcimy się z rowerami jak zbłąkane owieczki szukając wejścia na zawody, w pewnym momencie podchodzi do nas niskiego wzrostu szczupły mężczyzna, ubrany w zieloną flanelową koszulę taką jaką ja używam w pracy, spodnie takie jak w stadninach noszą wpuszczone w gumowe kalosze i z uśmiechem na twarzy którego nie sposób było nie dostrzec spod szarej czapeczki z daszkiem. Zapytał czy chcemy obejrzeć zawody, skoro już tu jesteśmy to bardzo chętnie stwierdziliśmy zgodnie. Prowadzi nas przez pomieszczenia gospodarcze przez stajnie i od zaplecza dostajemy się na plac gdzie biegają już konie rozgrzewając się przed startem, przyznam że mieliśmy obawy że zaraz ktoś nas stąd wykurzy z miejsca nie przeznaczonego do dla zwykłych nie związanych ze stadniną ludzi. Oglądaliśmy z duszą na ramieniu. Nie czekając końca zawodów zbieramy się do wyjścia, ale drogą musimy iść tą samą. Ponownie spotykamy pana który nas zaprowadził, dziękując raz jeszcze w trakcie rozmowy dowiadujemy się że to nie kto inny jak sam właściciel tegoż Centrum Antoni Chłapowski który jest wnukiem gen. Dezyderego Chłapowskiego, przesympatyczny starszy pan pełen życia i radości z niego, otwarty na ludzi i jak sam mówił że rowerzyści są u niego zawsze mile widziani. W latach młodości marzył by być kolarzem i to nie przeciętnym. Mało kto wie o tym. Dziś związany z końmi i Jaszkowem do którego wrócił 1990 r. odzyskawszy to co należało do i było własnością rodziny. Dla mnie to cenne spotkanie i możliwość rozmowy z człowiekiem z historycznego rodu. Do Jaszkowa jeżdżę przynajmniej raz w roku i z ciekawością zaglądam w miejsca znane a ciągle wzbudzające ciekawość.
To już koniec mojej relacji może trochę nudnej i nieciekawej dla Was, dla mnie na tyle interesujące że zapadło mi w pamięci.
eljot60 2021-10-09
Z zainteresowaniem przeczytałem ciekawą opowieść ze spotkania z sympatycznym wnukiem gen. Chłapowskiego.
panama 2021-10-09
Dziękuję Janku i bardzo się cieszę że zainteresowałem. Jednego tylko nie mogę sobie darować, że w tym wszystkim nie zrobiliśmy sobie pamiątkowej fotografii.
reni51 2021-10-09
Dziękuję że tą opowieść. Przyjemnie się czytało. A wy mieliście interesującą wycieczkę.
milady7 2021-10-10
Daje popis :)) Wspaniale , ha ha :):)
(komentarze wyłączone)