Jak wcześniej pisałam, bataliony nad Biebrzą to już przeszłość. Pierwsze wielkie stada widziałam na początku kwietnia. Rozlewiska po części były pokryte cienkim lodem. Przyleciały wtedy samczyki, jeszcze nie wybarwione, czasem ze śmiesznie sterczącymi na szyjach krótkimi piórkami. Zaszyły się gdzieś i długo nie mogłam ich namierzyć. Owszem dostrzegałam czasem przelatujące stadka, ale raczej daleko. Już sądziłam, że nie będę miała okazji oglądać ich toków. Namiocik, który właśnie nabyliśmy stał bezużyteczny.
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności w majowy długi weekend trafiliśmy, na dogodne miejsce w pobliżu Biebrzy. Rozłożyłam się tam o świcie i był to chyba ostatni moment na obserwowanie toków. Pojawiło się dużo samiczek, a to znak, że zamierzają odlecieć na lęgowiska na północy Europy.
hellena 2022-05-23
Obejrzałam całą cudowną relację z toków batalionów, jestem zachwycona.
Basiu Serdecznie dziękuję za życzenia.
wydra73 2022-05-24
Dzięki. Jeśli trochę wydziwiam to z podziwu i zdrowej zazdrości. Czyli buda się przydała i jeszcze nie raz w niej zasiądziesz chłonąc, dokumentując i nam pokazując. Powodzenia!
Śmieszny ten jasnogłowy z jednym skrzydłem, jak wachlarzowy kierunkowskaz.