[36795757]

Latem, żeby zdążyć na wschód słońca nad łąkami, należało właściwie darować sobie spanie. Teraz wystarczy spokojnie wstać przed piątą, jakoś trafić do łazienki (wbrew temu, że organizm mówi coś o środku nocy), dobrnąć do ekspresu z kawą, w przebłysku świadomości (kawa jeszcze nie działa) zgarnąć odpowiedni sprzęt, nie myląc plecaków z aparatami z czymkolwiek innym i już można cieszyć się jazdą, wyobrażając sobie, co też czeka nas na miejscu.
Tak zrobiliśmy w ostatnią niedzielę. Trochę nas zdziwiło, że przed szóstą jest tak ciemno i nie ma mowy o jakichkolwiek spotkaniach ze zwierzętami. To znaczy one są. Świadczyły o tym świecące oczy, pojawiające się na poboczu, a nawet i na środku drogi, ale jak mawia Enigma, mają prawo tam być i kierowca musi wziąć to pod uwagę.
Sarnia rodzina plątała się na jednym z zakrętów i jakoś nie mogła się zdecydować, w którą stronę pójść. Jedno z bliźniaków uparcie wracało na prawo, choć mama i drugie sarniątko tupały niecierpliwie po lewej. Minęliśmy je ostrożnie.
Potem jeszcze szosę przecięła świecąca błyskawica - to lisek gnał przez pola w sobie wiadomym celu.
Ciemności nie ustępowały, a my już dojeżdżaliśmy do naszych ulubionych terenów. Na wschodzie pojawiła się jasno świecąca linia. To słońce wysyłało swoją forpocztę.

wojci65

wojci65 2021-10-27

Początki bywają trudne!

halka

halka 2021-10-28

To jest nie tylko piękne widowisko ale i wspaniałe przeżycie....kocham wschody słońca.

wydra73

wydra73 2021-10-28

Taka nocno- poranna wyprawa , jak widać, dostarcza mnóstwo emocji dodatkowych.

karbo

karbo 2021-10-28

Wstaje dzień...

czes59

czes59 2021-10-28

Pięknie ze świetnym opisem!

mpmp13

mpmp13 2021-10-31

Moja ulubiona pora dnia . Świt i tajemnica co przyniesie dzień.

dodaj komentarz

kolejne >