Gdy się zaprosiło sójkę do ogrodu, trzeba ponosić wszelkie konsekwencje z tym związane.
Należy pogodzić się, że za pierwszą nadciągną jej kuzynki czy koleżanki i będą głośno wykłócać się między sobą o każde ziarenko. Trzeba przyzwyczaić się do przeraźliwych wrzasków oburzenia, gdy próbuje się wstawić nogę do ogrodu.
Są jednak i dobre strony tego "najazdu". Każdy kot, który pojawi się między krzakami, jest natychmiast zauważony, okrzyczany i niemal opluty. Po drugie mam modelkę za darmo, no może za cenę kolby kukurydzy czy garści ziarenek.
wydra73 2020-10-29
Wąsy pożyczyła. Dotychczas nie zauważyłam, że czoło tak pięknie pokreskowane.
To jest charakterek !
halka 2020-10-30
Czyli z takich wizyt są złe i dobre strony. Charakterne ptaki....moje są takie same ale ja je bardzo lubię.
czes59 2020-10-30
Mimo przeróżnych z nimi kłopotów masz okazałego, kolorowego gościa:) u nas na ogrodzie widuję wyjątkowo.
orioli 2020-11-01
Re Akant: dębów jakoś nie widziałam. Pewnie dlatego, że przylatują tu głównie na wyżerkę, z pustymi dziobami.
Słoneczniki wyrastają mi za to w przeróżnych dziwnych miejscach, ale to robota kowalików.