Miałam w tym roku niekłamaną przyjemność obserwowania dorastającej młodzieży dzięcioła dużego.
Najpierw zaskoczyła mnie wzruszająca troskliwość samca, karmiącego swoje dziecię.
Potem widziałam, jak z tygodnia na tydzień rośnie młode pokolenie i zmienia się prawie w oczach. Najbardziej widoczne było znikanie albo przesuwanie się czerwonych, dziecięcych piórek na głowach. Samiczki w końcu pozbyły się ich, a młody samczyk ma jeszcze niezbyt okazałą, ale doskonale widoczną czerwoną kępkę piór na tyle łepetyny.
Mogę też stwierdzić, że każde z nich ma inny charakter, usposobienie czy, jak kto chce, inaczej się zachowuje.
Jedna z samiczek jest bardzo terytorialna i odważna. Ostro goni inne ptaki, pięć sójek to dla niej żaden przeciwnik.
Samczyk zachowuje jeszcze dziecięcą ufność i jest dość nieśmiały. Jeszcze niedawno wydawało mu się, że może żebrać o jedzenie u każdego dzięcioła.