Dziczyzna ma krótki wzrok, więc nie bardzo wiedziała, co się dzieje na szosie ( nieliczne samochody przejeżdżały, a my staliśmy) i śmiało wędrowała skrajem łąki. Taki widok za dnia nie zdarza się często, bo dziki prowadzą raczej nocny tryb życia.
orioli 2020-06-06
Re Cordoba: też bym podeszła bliżej, gdybym miała do czynienia z miejskim, przyzwyczajonym do ludzi dzikiem. Jeden mój krok w jego stronę i prysnąłby w te krzaki, nim zdążyłabym podnieść do oka aparat. A tak miałam satysfakcję, że poszedł sobie w te krzaczory nie niepokojony.
wojci65 2020-06-06
Re Orioli: Przyjdzie czas i na kamienice...
Dziki które spotykałem, to był rumor w chaszczach, przełamywanie ewentualnych przeszkód i jak najszybsza ucieczka, czasem udało się zobaczyć cień w przelocie...
andaba 2020-06-06
Kawał dzika.
Co do nocnego życia to nie wiem, ja z reguły wpadam na dziki za dnia (może dlatego, że nocami w plener nie chodzę).
czes59 2020-06-07
Ale super spotkanie! Tak prawdę mówiąc zawsze obawiałbym się ich szarż. Zdarza się to rzadko ale tkwi w człowieku, zapewne pod wpływem tego co się przeczytało kiedyś.