Kiedy już zwątpiłam w szczęśliwe zakończenie, mama czajka w końcu wywołała z gąszczu małego eksploratora i cała rodzina podreptała drogą przed siebie.
Mam nadzieję, że dorosłe czajki wiedziały, co robią i uda im się szczęśliwie odchować tę gromadkę. Nigdy się tego nie dowiem. Młode czajki widuję dopiero pod koniec lata, gdy wędrują po polach i niebie w stadzie z innymi.
hellena 2020-05-23
Będzie dobrze, taką mam nadzieję.
Wojci jest niesamowity, prawie popłakałam się ze śmiechu jak napisał o tych łazęgach.
halka 2020-05-23
Może los oszczędzi te niesforne dzieciaczki....czego im życzę.
Basiu,często widzę różnicę w wielkości gąsiątek ale myślę podobnie jak napisał w swoim komentarzu maska 33:
Budowa jaja trwa.
Budowa kolejnego też...trwa.
Budowa kolejnych dziesięciu-także...trwa.
Znoszenie 12 kolejno jaj-...trwa.
Stąd moi mili taka różnica między latoroślami.
Toż to nawet ponad dwa tygodnie między pierwszym a ostatnim.
To nie tak jak u ssaka-ciąża mnoga(gdzie też są znaczne różnice w wadze i wielkości rodzonych osesków).
A Wy wszystko przyrównujecie do naszych-ludzkich miar.
Pozdrawiam.
;))))
maska33 1 godz. temu usuń | blok.
orioli,
zgoda co to stwierdzenia o wysiadywaniu.
Ale ja twierdzę,że 16 jaj nie da się znieść jednego,w dwa czy trzy dni.
;-)
wydra73 2020-05-23
Nie rozumiem. Myślałam, że ważna jest inkubacja, nie moment zniesienia.Ale każde następne przybywa do gniazda, na którym matka siedzi, czyli są już ogrzewane. W gęsiej 16-tce są jednak 2 typy wielkości, nie stopniowanie. Zagadka.