Zamarzyło mi się zdjęcie słowika. Ludzkie słowo nie wypowie, ile mnie to kosztowało cierpliwości. Obfotografowałam dokładnie wszystkie gałązki, pączki listków i co tam jeszcze było. Sukcesem okazał się kawałek dzioba i ogona. Z satysfakcją przywitałam większe fragmenty słowikowych kształtów. Ale co się nasłuchałam, to moje.
ptaszak 2016-05-05
Moim zdaniem jesteś bohaterką tych chaszczy! Brawo! :-)
Mi raz udało się złapałaś słowika, kiedy usiadł na suchym drzewie. Niestety trochę za wysoko! :-(
halka 2016-05-05
Czasem tak bywa ale jak widać cierpliwość popłaca. Jest śliczny...ja znam go tylko z fotografii.
oldham 2016-05-05
Piękny i jeszcze raz gratuluję :)
alfa37 2016-05-05
No właśnie, tego, co się nasłuchałaś nikt Ci nie odbierze ;)
wojci52 2016-05-05
Nic za darmo, za realizację marzeń warto zapłacić znaczną cenę.
Ps; Moje obiekty przynajmniej nie uciekają, choć też często chowają się, a to za słupem, płotem czy drzewem...
basiaw 2016-05-06
Hahahaha! :)))
Widzę to doskonale oczyma wyobraźni! I tak dobrze, że nie ma jeszcze liści a tylko pączki.
Taka ptaszyna, malutka i niepozorna siedzi sobie i śpiewa i ma w nosie, że ktoś tam na dole zwija się w korkociąg:)
Gratuluję!
mariol6 2016-05-06
Jest piękny w swojej skromności! :-)