Kręcą mi się koło karmnika, ale żeby dać sobie zrobić fotę to nie, natychmiast wieją. Dopiero z bezpiecznej odległości dopadłam. No ja was jeszcze uchodzę.
harysly 2014-01-26
Ciekawostką jest że jak jestem bez aparatu to ptaki złapać można,lecz gdy go mam wieją jak oparzone.
Ludzie obok przechodzą i nic...tylko ja się zbliżam to popłoch.@%$!#$%$#^
mpmp13 2014-01-26
udało Ci się ,super.....Ptaki są tam gdzie nas nie ma..albo jak jestem bez aparatu..Cieplutko pozdrawiam.
ptaszak 2014-01-26
http://www.otop.org.pl/obserwacje/wlacz-sie/zimowe-ptakoliczenie/
Podsumowanie pewnie ukaże się niebawem :-)
kromis 2014-01-27
ha, przypomina mi to moje bieganie za rudzikiem w parku obok mojej pracy. W wolny poranek wybralam sie specjalnie na focenie ptaszkow w tym parku ( a widzialam tam nawet ranniuszki, co w Bxl nie czesto da sie przyuwazc ) i ochodzilam sie jak sierota i tylko kilka fotek zrobilam kosom. Rudzik bawil sie ze mna w chowanego. Spiewal, przelatywal mi nad glowa i zaledwie kilka marnych fotek mu zrobilam. Zrezygnowana wrocilam do domu, by na zajutrz i pozniej w inne dni widywac go ( i inne ptaki ) regularnie na wyciagniecie reki! Mala bestia. Ostatnio przegial jak mi usiadl na galazce tuz nad glowa i tak spiewal, ze o malo pluc nie wyplul!! Ale jeszcze go dopadne ( szkoda, ze nie moze zabierac aparatu codziennie ze soba )
alfa37 2014-01-28
Dokładnie, są bardzo płochliwe, sroki, sójki też go straszą.