Zebrało mi się na wspominki - mój Bury lubił to miejsce nagrzane słońcem.Teraz, gdy już go nie ma,z sentymentem patrzę na podobnie umaszczone koty.
kromis 2013-12-04
bo bure kotki maja to "cos" w sobie. Ja tez "cale zycie" mialam bure kotki, dopiero tutaj w Belgii trafily mi sie inne kolory.
bourget 2013-12-05
no prosze, a ja w przeciwienstwie do Kromisi nie mialam buraska...pierwsza jest Lucy :)
alfa37 2013-12-05
Przesympatyczny kocurek.
Też mam podobne wspomnienia.