ZAL ,ZE NIE SPELNILY SIE MARZENIA....

RODZICE ZBUDOWALI DOM POD WARSZAWA,TATA 2 LATA PRZED SMIERCIA ZASADZIL WOKOL WERANDY BZY....
PIEKNY JEST TAM OGROD,ALE DALEKO:(:(

W ZESZLYM ROKU PARE MIESIECY PRZED SMIERCIA TATY,BYLAM TAM Z NIM,BYL BRAT...I BYLY PIERWSZE KWIATY NA KRZEWACH BZU....BYLO PIEKNIE..TATA PATRZYL ,JUZ NIE CHODZIL,MARZYL,ZE MOZE...ALE NIESTETY,MAMY JUZ NIE BYLO,A ON WIEDZIAL,ZE TE BZY SA JUZ DLA MNIE I MOICH DZIECI......

BZY TOWARZYSZA MI JAKBY CZULY ,ZE SA MI POTRZEBNE,SA ZAWSZE TAM GDZIE JA...
NAWET JAK NIE SPODZIEWAM SIE ICH W DANYM MIEJSCU,TO ZA CHWILE SA..
KOCHAM MAJ
KOCHAM BZYI WSPOMNIENIA

TERAZ NIE WIEM JAK JEST PRZY DOMIE...BYL PODZIAL MAJATKU,DAWNO NIE BYLAM,A BRAT MIESZKA W INNYM MIESCIE:(:(

dodane na fotoforum:

• wiosna Zosi 13
• cudeńka i cudaki
• MOJ OGROD NIEBA I BL
• ogniki dla Taty