Wczoraj moja corka pojechala na studia do Korei poludniowej...
Miala somolot z Minska o godz. 14.40. Leciala przez Moskwe. Tylko dzisiaj o godz. 15.00 dotarla do uniwersitetu w Korei.
A ja, poki ona podrozowala, musialam jakos uspokoic sie, dlatego robilam te serwetke :))
wydra73 2015-03-01
Będziesz musiała teraz zintensyfikować dopieszczanie Maszy ;jedne nogi do leżenia jej ubyły.
Znam tę metodę samouspokajania. Gdy wracałam zdenerwowana z pracy ,siadałam na pół godziny do drutów i już było nieco lepiej.
krycha2 2015-03-01
Trudny język studiuje...tylko podziwiać...a mama niech dzierga...ładne serwetki z tego uspokajania wychodzą...
ewik57 2015-03-01
Też znam tę metodę....
Trudną filologię wybrała, taki pobyt z pewnością zaprocentuje.
waldi56 2015-03-01
Połączyłaś przyjemne z pożytecznym, bo stres mniejszy i koronki się przydadzą :))
janowa 2015-03-01
Nerwy uspokoiłaś i kolejną serwetkę masz:)
re:znowu?..toż półtora miesiąca siedziałam w domu;)
hellena 2015-03-03
4 miesiące szybko miną,ciekawa jestem ile nadziergasz serwetek lub czego innego hi hi
lidia23 2015-03-06
to prawda..
kiedyś robiłam na drutach..to było baaaardzo dawno temu..
i mogę potwierdzić -takie coś bardzo uspokaja:)