Toffee - kot sąsiadów, przychodzi w odwiedziny. Nie, nie do Maszki, do Maszki miseczek. Czasami zostanie dłużej, ogrzać się trochę. I potem grzecznie prosi, żeby go wypuścić. Grzeczny bardzo, oprócz faktu, że się ocierał o doniczkę z kfiatuszkiem i doniczka 'siama' spadła na podłogę... no i na Maszkę czasami fuka, ale zwalam to na fakt, że jako mały kociak musiał dostawać po nosie od dorosłych kotów mieszkających na mojej ulicy...
ogromnie pasowała mi tu muzyczka Barbra Streisand - If You Go Away (Ne Me Quitte Pas)
https://www.youtube.com/watch?v=tzHWuzoX1QM
Jeśli odejdziesz w ten letni dzień
równie dobrze możesz zabrać słońce
i wszystkie ptaszeńki, które fruwały na letnim niebie....
tłumaczenie moje ;-)