wiosenne rozmyślania

wiosenne rozmyślania

W pieśni słowika

Jakaś muzyka ...

I nie śpię. Sobie na złość.

Jak to wysłowić, co mówi słowik,

I jak to w ogóle nazwać?

Ja bym słowika

nazwał strumyczkiem,

który ku sercu płynie,

a śmierć po sercu

pocina smyczkiem:

niech się zatraci,

niech zginie!

I słowik zginie,

I umrze serce.

Dobrze. Niech się zatraci.

Ta noc majowa,

To nocne scherzo ...

Dobrze.

To się opłaci.