Biel za oknem znika
Biel za oknem znika
roztapiana deszczem,
kropliste wisiorki
zdobią nagie drzewa,
bardzo mi brakuje
słonecznych dopieszczeń,
świergotanych marzeń
w skowronków zaśpiewach.
Przywołam z pamięci
wiosenne obrazy
z zapachem narcyzów,
kiedy chłód dokucza,
gejzery radości
może innym razem...
odrobinę ciepła
w uśmiechu poszukam.
A zima za chwilę
swoją rewię skończy,
czas się z jej okowów
na dobre wyzwolić,
przyślij mi swój uśmiech
ciepłych uczuć gońcem,
odeślę ekspresem,
jeśli mi pozwolisz...
/ ewa /