o zachodzie slonca...

o zachodzie slonca...

On ro­man­tyk marzy­ciel
wdzięków Jej uwodzi­ciel,
Ona dusza roz­marzo­na
Je­go cza­rem jak nat­chniona
Były kwiaty, plaże, słońca
w po­całun­kach top­nieli z gorąca
Zaz­droszczę - po­myślałam
praw­dziwą miłość widziałam,
No, Har­le­kin, Niebo, Raj ...
Świadek ślu­bu - cud­ny Maj
W ka­waler­ce ziem­skie życie
Ja­kiś czas marzy­li skry­cie
Spad­li z chmu­rek miesiąc po
Hej, w ro­man­sie nie tak szło
Czar­na ka­wa, pus­te szkło?! ...
...Bo
choć każde z nich skrzyd­la­te było
o tym sa­mym nie marzyło....
Zro­zumiałam z te­go wiele
Ochy, Achy przez dwa dzielę
W dob­rym związku trze­ba wiele
Nie wys­tar­czą marzy­ciele
wspólne trze­ba mieć też ce­le.
/z netu/



milego popoludnia...

dodane na fotoforum:

toby21

toby21 2012-08-01

całkiem niezły ten wierszyk , samo życie

dodaj komentarz

kolejne >