dawno nic nie pisałam.
nie usprawiedliwiam się- po prostu mi się nie chce.
nie mam ochoty.
ani na pisanie, ani na noszenie krótkich spodenek, ani na chodzenie do szkoły, ani na jedzenie, ani na noszenie plecaka i książek, ani na opalanie!
oczekuję tylko tego wyjazdu, który pewnie okaże się być niewypałem- jak wszystko inne.
nie kupiłam jeszcze wielu rzeczy, przygotowania nadal trwają.
nie mam ochoty na chodzenie po sklepach!
chciałabym zniknąć na jakiś czas i wrócić z czymś, co jest mi potrzebne.
chciałabym być kimś innym- ale nie mam ochoty na udawanie, więc wolę być sobą.
słyszę pukanie do drzwi, do bram, ale nie otwieram- nie mam ochoty.
słyszę wołanie do okien, wołają mnie, ale nie odpowiadam- nie mam ochoty.
nie mam ochoty chodzić już do dentystów i ortodontów- nie mam ochoty!
nie mam ochoty robić zdjęć i oceniać swoją pracę- nie mam ochoty!
czuję się jak babcia- a wcale nie mam na to ochoty!
czuję, że boli- a wcale nie mam na to ochoty!
czuję, że chciałabym coś zmienić ...