Stephen King

Stephen King

Jes­tem zmęczo­ny sze­fie. Zmęczo­ny wędrówką, sa­mot­nie jak jaskółka w deszczu. Zmęczo­ny tym, że nig­dy nie miałem przy­jaciela, żeby po­wie­dział mi skąd, gdzie i dlacze­go idziemy. Głównie zmęczo­ny tym, ja­cy ludzie są dla siebie. Zmęczo­ny jes­tem bólem na świecie, który czuję i słyszę... Codzien­nie... Za dużo te­go. To tak jak­bym miał w głowie ka­wałki szkła. Przez cały czas.