natas38 2015-09-05
Marzyła o sukni z welonem,
o wspólnym rozedrganym błękicie,
w sypialni wieszała zasłony...
śniąc o dolcze wicie.
On troszczył się o nią jak nikt,
był takim rycerzem bez skazy,
chwalił jej puszystość i wikt
i słowem malowane obrazy.
Ona życie by oddała za niego
skacząc w otchłań bez zbędnych słów.
Nie pytała po co i dlaczego,
byle tylko był szczęśliwy i zdrów.
On ją bawił, miał poczucie humoru,
czasem śmiała się przy nim do łez.
Czasem dręczył ją strach jak z horrorów
że gdzieś jednak jakiś potwór jest.
Ona była z nim jak w bajce szczęśliwa,
jemu bez niej trudno było żyć.
Pasowali do siebie, tak bywa,
kiedy miłość zasupła srebrną nić.
Los się do nich uśmiechnął złośliwie,
tutaj dawał, a tu zabierał skrycie.
Żyli jednak długo i szczęśliwie,
tyle tylko, że każde własnym