Morze przędzie wytrwale
koronkowe rąbki halek,
wplata w nie słońca blaski
i kładzie je na piasku...
Potem w wstydliwie z ukłonem
zbiera fale koronek
i chowa pod wody spódnicą,
a mewy krzyczą, krzyczą,
krzyczą...
Wysyłam wodnym ekspresem
list na piasku pisany -
pełno w nim słońca, wiatru
i słonej, morskiej piany...
Adres - znam ja i piasek,
całą treść - sine fale
z szumem i pobłażaniem
niosą dalej i dalej...
A kiedy przyjdzie jesień
z obliczem zapłakanym
mój złoty list dni słotne
rozświetli wspomnieniami...
Renata Strug