wstaje nowy dzien ---
godz.5.oo rano
https://www.youtube.com/watch?v=c4aE7E8bzd0
https://www.bing.com/saves?FORM=HDRSAV
==========================
z fb
... Jednak na pewno wszyscy Rosjanie kojarzą lub znają na pamięć wiersz miłosny "Wciąż pamiętam ..." Puszkin poświęcił go pamięci swojej ukochanej Anny Kern.
W czerwcu 1825 roku po drodze do Rygi Anna Kern odwiedziła swoją ciotkę w Trigorskim, gdzie spotkała Puszkina. Poeta przebywał wówczas na wygnaniu w Michajłowskim, położonym w sąsiedztwie Trigorskiego. Po tym spotkaniu powstał jeden z najbardziej znanych wierszy Puszkina Do *** lub "Wciąż pamiętam ... ". Zachowała się korespondencja pomiędzy Puszkinem a Kern, prowadzona kokieteryjnym językiem. Dopiero po dwóch latach od spotkania w Trigorskim wybuchł między nimi krótkotrwały romans, gdy poeta przybył do Petersburga. Puszkin ironicznie podchodził do związku, a nawet wspomniał o nim w jednym z listów do przyjaciela Siergieja Sobolewskiego, nazywając kochankę nierządnicą babilońską. Kontakty z Aleksandrem Puszkinem zostały zerwane po tym, jak poeta ożenił się z Natalią Gonczarową.
Wiersz został przetłumaczony na ponad 210 języków, wszystkie tłumaczenia zostały opublikowane w osobnej książce.
Aleksander Puszkin - Do***
Dwa najbardziej popularne tłumaczenia wiersza:
Marian Piechal
Pamiętam nagłe przebudzenie
To nie był sen, to byłaś ty
Jak niespodzianka i olśnienie
Jak zachwyt ponad wszelkie sny
Jak zachwyt ponad sny
Jak zachwyt ponad wszelkie sny
Szły lata, wichr zmiennego losu
Rozwiał polotnych marzeń czar
I ucichł zapał mego głosu
I ucichł mej miłości żar
I ucichł żar
I ucichł mej miłości żar
W głuchocie, w mroku zapomnienia
Przemijał dni jałowych trud
Bez wiary, bez zwątpienia
Bez łez, miłości i bez złud
Aż przyszło nagłe przebudzenie
I słyszę głos, ten głos to ty
Jak zachwyt, niespodzianka i olśnienie
Jak zachwyt ponad wszelkie sny
Seweryn Pollak
Pamiętam nagłe zachwycenie:
Niespodziewanie cię ujrzałem
Jak nieuchwytne przewidzenie,
Jak piękne bóstwa doskonałe.
W udręce żalu rozpaczliwej,
Pod niespokojnych trosk nawałem
Długo słyszałem głos twój tkliwy
I miłe rysy w snach widziałem.
Mijały lata. Burz porywy
Marzenia dawne potargały,
Uszedł z pamięci głos twój tkliwy
I wdzięk twych rysów doskonały.
W więzieniu, w mroku opuszczenia
Dni moje z wolna upływały,
Wyzbyte wiary, łez natchnienia,
Próżne miłości, próżne chwały.
Lecz przyszło duszy przebudzenie:
I oto znowu cię ujrzałem
Jak nieuchwytne przywidzenie,
Jak piękne bóstwo doskonałe.
I serce bije upojeniem,
I znów dla serca zmartwychwstały
Wiara i miłość, i natchnienie,
I łzy, i życie pełne chwały...