Poszła ze swym synem na Jego grób. To już 8 miesiąc jak odszedł...
-Filip, chodź pójdziemy na cmentarz do taty.
-Dobrze, ale po co?
-Jak po co?
-No zapalimy znicz i co więcej?
-Idziemy tam, byś mógł z nim porozmawiać.
-No, ale mamusiu, co ja mu powiem?
-Powiesz, jak w szkole, co nowego.
Zapalili znicz. Każdy z nich się pomodlił i porozmawiał, przynajmniej tak myślała Ona.
-I co mu powiedziałeś?
-Nic.
-Dlaczego?
-Mamo, bo Go już nie ma. On odszedł.