Liść...
Otwieram się niczym jesienna gazeta na ławce pozostawiona, niczym kobieta w jesienny wieczór ciepłej herbaty spragniona, zmieniam kolor w przeciągu dnia i nocy tak jak jesiennej spragnionej kobiecie otwierają i zamykają się oczy. Wyczekuję słońca blasku, by twarz swą jego promieniami opalić później deszczu i wiatru by spróchnieć zgnić i nie móc się ocalić. Czekam kiedy ten podmuch na ziemię mnie powali, deszcz zmoczy, a słońce opali. Gdy przyjdzie pierwszy przymrozek i ziemi zapach wgryzie się we mnie powstaną dziury, aż w końcu zniknę i mnie już tu nie będzie.
Koniec. Znikam jak wrócę pewnie już się jesień skończy. Pozdrawiam.
miki1 2008-10-23
..........((_,»*—*« »*—*«,_))
((_,»*—**—*«,_)) ((_,»*—**—*«,_))
Podążaj szlakiem teczy,
podążaj szlakiem piosenki,
a wszystko wokół Ciebie stanie się piekniejsze.
Z każdej ciemnej doliny
jest jakieś wyjscie,
jakiś teczowy szlak...
Buziaczki na miły początek dnia :))