Trochę mniejszy od wróbelka. Rozpoznaję go po szaroczarnym ubarwieniu i rdzawym ogonku, którym często potrząsa jak pliszka.
mika9 2018-04-30
W poprzednim roku kopciuszek uwił sobie gniazdo przy mojej werandzie i mogłam obserwować ich życie rodzinne z bliska....niestety dzień czy dwa przed opuszczeniem przez pisklęta gniazda odwiedziła je kuna....zostało puste gniazdo...i wielki żal dla mnie, chociaż kuna też przecież chce wykarmić swoje małe....
lidia23 2018-04-30
ładna ptaszyna w swoim naturalnym środowisku:)
u mnie ich dużo ale pozować nigdy nie chcą....jak to na wsi..
nawet nie odróżniam samicy od samca u tego gatunku..
pozdrawiam Aniu:)
lidia23 2018-04-30
re;ja robię zdjęć zawsze dużo ale daję niewiele...krzewy zaczynają kwitnąć dopiero tam...dużo zieleni ale kwiatów mało..
lepszym okresem jest lato :)
halb09 2018-04-30
Bardzo ładna, mała ptaszyna. Ładnie pozuje na tym rozmytym tle:)
Dobrej nocy, Aniu!
basik44 2018-04-30
Ja go też rozpoznaję po ogonku i charakterystycznym głosie .......uroczy ptaszek ......
hannae 2018-05-01
Piekna jest ta ptaszyna , natura obdarowala jego szarosc w cudnym kolorze ogonkiem a na tym zdjeciu wspaniale pokazujesz jego piorka pod szyjka . Bardzo piekne zdjecie Aniu , pozdrawiam serdecznie .
czes59 2018-05-02
Ładny samczyk! Samiczka nie ma czarnych piórek, a jedynie szare i oczywiście również rudy ogonek.
vanilla 2018-05-08
No jeśli taki śliczny ogonek ma,to przecież musi go pokazać,a przynajmniej zrobić coś by był zauważonym.
Malutki,śliczny i pięknie wybarwionym ogonkiem.
Wspaniale Aniu:)
imar18 2018-05-11
Dopiero na zdjęciu można przyjrzeć się szczegółom. Dla krótkowidza to tym trudniejsze w naturze. No i ta wiedza niektórych mnie powala. To chyba tak jak z językiem obcym, najlepiej nauczyć się za młodu, jeśli ma się dobrego nauczyciela.
danta 2018-05-23
A tutaj kopciuszki są bardziej kolorowe tzn. czerwone a Twój jest cudny , fajnie go uchwyciłaś. Miałam z nimi różne przeżycia, zaczęłam dokarmiać, gdy żarełko nie było czas, podfruwały pod drzwi i dostawałam reprymendę .... innym razem ratowałam maluszka przed potworem kotem, Trzeba było słyszeć jaki był rejwach, aż zwrócił moją uwagę, Widziałam i rozumiałam instruowanie latorośli by wspinał się wyżej na cieńsze gałązki (wyglądało że miał to być albo był pierwszy lot), to było coś niesamowitego ....