C.d.
Potem Kurozwęki upaństwowiono. Po latach zaniedbań i dewastacji na początku lat 90-ych XX wieku zamek odkupił jednak od państwa brat ostatniego właściciela ksiądz Marcin Popiel, proboszcz Szewnej. Gdy zmarł, rodzina szukała dziedzica majątku i wybór padł na Jana Marcina Popiela, syna ostatniego właściciela Stanisława. Choć urodzony w Belgii, wychowany w Kongo, do gimnazjum chodził w Republice Południowej Afryki, a mieszkał w Kanadzie, zgodził się zostać gospodarzem Kurozwęk. Wrócił do rodzinnej posiadłości z pięciorgiem dzieci, trójka pozostałych została za granicą, prowadziła już własne życie.. Dzięki Janowi Marcinowi Popielowi Kurozwęki odżyły.
Pałac wraca do dawnej świetności, a posiadłość stała się turystyczną atrakcją Kielecczyzny.
W każdy weekend jest tu mnóstwo turystów, odbywa się mnóstwo imprez, a szczególną atrakcją jest możliwość obejrzenia hodowli bizonów amerykańskich - jednej z największych w Europie.
https://www.echodnia.eu/swietokrzyskie/turystyka/polska/art/8709279,kurozweki-szlacheckie-gniazdo-rzeczypospolitej,id,t.html
dodane na fotoforum:
baygel1 2016-08-02
Czas zatrzymany w obrazach. Marylko dobrej nocy Ci życzę i Twoim bliskim kolorowych snów :)