Popołudnia bezkarnie cytrynowe

Popołudnia bezkarnie cytrynowe

Zazdroszczę żyrafom takich fajnych umiejętności, wzrostu i długich nóg.

Nic mi się nie chce, ale siedzę w szkole.

W środę Łódź, w sobotę Łódź. Fajnie będzie. Założę glany, bo się za nimi stęskniłam.

Zrobiłam 'przemeblowanie' mojej tablicy korkowej, którą już dawno miałam dać Młodemu, ale jakoś nie chcę się z nią rozstać. A ona ze mną. Fajniej teraz wygląda, mam optymistyczne słońce z pinezek i miejsce na Rodżera.

Ostatni angielski w tym roku. Chyba będę troszkę tęsknić.