Hipokryzja byłego wicepremiera.

Hipokryzja byłego wicepremiera.

https://youtu.be/rgCfKcWhOds

Po napisaniu felietoonu ( tekst na kolejnej stronie) poczułem niedosyt.

Czemu?

Bo zabrakło mi jeszcze jednego elementu , świadczącego o tym, jaką dominującą cechą w najwyższych gremiach PiS w dalszym ciągu jest pycha.

Pycha, która jest prostą drogą prowadzącą do upadku.

Ale to nie ma przecież prawa się zdarzyć w tak zarządzanej (zgodnie z statutem) jednoosobowo i dożywotnio partii-jak PiS.

Dlatego muszę tytułem swoistego wstępu do następnego w kolejności felietoonu dodać te słowa.

Wracając do Jacka Sasina:
Patrząc na prezentowane tu zdjęcie z jego wpisu dzielę się z Wami faktem i stosowną do przywołanych okoliczności- refleksją.

To jest jego wpis na portalu X kilka godzin przed rozpoczęciem pierwszej sesji podlaskiego sejmiku.

Rano , o 7.30 napisał on, że "o 12.00 będzie miał dobre informacje".
Tyle, że ten wpis po południu niespodziewanie zniknął, gdy marszałkiem wybrano Łukasza Prokorego, z PO.

Zniknął też błyskawicznie z Białegostoku sam Jacek Sasin, bo jak skomentowali to miejscowi ludzie, rozgoryczeni, z PiS, śpieszył się do Jarosława Kaczyńskiego przekazać owe "dobre " informację, czyli zmazać z siebie ewentualną winę i zarzuty o powstałą klęskę wyborczą w podległym mu rejonie.
I przedstawić prezesowi wytłumaczenie - czyli swoją wersję-kolejnego już blamażu, w Podlasiu.

Bo jak zapewne wiecie, PiS wygrał tam wybory dwoma mandatami.

Ale potem niespodziewanie dwie osoby, z PiS, "zmieniły" partyjne barwy i zagłosowały na "Koalicję 15 października".

Jeszcze przez jakiś czas, jak mniemam, Jacek Sasin będzie wracał na Podlasie , bo ma tam tam swoje biuro poselskie.

I dlatego też, że "pomaga" przy budowie rodzinnego domu w Supraślu.
A może to tylko plotka?

Ten wpis, świadczy jednak o tym, że to on jest winny powstałej sytuacji w Sejmiku Podlaskim..
Bo jeszcze do południa tego dnia, czuł się odpowiedzialnym za podzielenie się ... dobrymi wiadomościami.

I to on powinien jako jedyny ponieść odpowiedzialność za ową przegraną.

Nie -Krzysztof Jurgiel.

A teraz spokojnie przejdźcie do czytania i analizy tekstu, na następnej stronie.

Powyżej, to moja fotografia postu, wykonana z jednego z zakupionych przeze mnie wydawnictw.

Copyright @ maska33

jaska15

jaska15 13 dni temu

On tylko klamie:-)

ewusia

ewusia 13 dni temu

Panu Sasinowi tylko tak się wydaje,
że ma dobre wiadomości.:)

kedil

kedil 13 dni temu

Nie wpisany na listę do europarlamentu p. Jurgiel zaczyna mówić o układach i kto listy podpisał ..

maska33

maska33 13 dni temu

Dziś, publicznie zaprzeczył, że ubiegał się o kandydowanie do Europarlamentu.
Publicznie też zagroził prezesowi, że za pomówienie rozważa podanie go do sądu.
Może być ciekawie.

Bo prezesowi nie będzie zależeć, by opowiadać w sądzie, publicznie, swoją wersję tych wydarzeń.
A już raz (pamiętam) musiał zapłacić ( mam ksero tej wpłaty) 50 000 na wskazane przez Radosława Sikorskiego-konto.
W podobnej sprawie.

henry

henry 13 dni temu

a kto bogatemu zabroni... kalać nawet przyjaciół ?

pit69

pit69 12 dni temu

Tak to jest.....karma-Kałuża-wraca:)))Pozdrawiam!

maska33

maska33 12 dni temu

I to jest najlepszy przykład związany z prawem Kalego:

„Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy, to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy".

Ten cytat z „W pustyni i w puszczy" doskonale ilustruje obłudę, zwaną potocznie „moralnością Kalego".

Oznacza ona podwójny system oceny działań, zależnie od tego, kto je podejmuje.
Tu historia politycznej wolty pana Wojciecha Kałuży jest bardzo dobrym tego przykładem.

dodaj komentarz

kolejne >